***perspektywa Evelin***
Jak zobaczyłam Sophie nie przytomną ,
moje nogi były jak galareta . Nie wiedziałam co mam robić . Bałam się o nią .
Dobrze , że Andy nie pił drinków , zawiózł nas wszystkich do szpitala. Pod
szpitalem ja z Elizabeth szybko wybiegłyśmy z auta i pobiegłyśmy do recepcji ,
chłopaki poszli w nasze ślady . Hmm , dziwne , mało co nas znają , a idą z
nami.
-Gdzie leży Sophie Carper
?!?!.-wykrzyczałam razem z Elizabeth
-Na drugim piętrze , sala numer 46.
Szybko biegłyśmy po schodach , Elizabeth
się potknęła na jednym schodku i spadła by na sam dół gdyby nie Ashley , który
za nią biegł. Złapał ją w odpowiednim momencie . Ja nie przystawałam ,
wiedziałam , że z nią jest okey i biegłam dalej do Sophie. W końcu znalazłam te
sale , wbiegłam do niej.
-Przepraszam , ale musi na razie pani
wyjść . Robimy badania , ciekawie z nią nie jest.-powiedział doktor
Wyszłam , niestety musiałam. Całe pół
godziny stałam na korytarzu z niecierpliwością.
-Ileż można robić te badania !-krzyknęłam
oburzona
-Evelin , uspokój się , wszystko będzie
dobrze.-pocieszał mnie Andy
-A jeżeli nie będzie i co wtedy
?-powiedziałam ze łzami w oczach.
-Musi być.-odezwał się CC
Jejku ja z tego wszystkiego zapomniałam ,
że tu CC jest. Elizabeth spokojnie siedziała na krześle i czekała na doktora ,
ja tak nie potrafiłam. Ja jestem uparta
i niecierpliwa.
***perspektywa Elizabeth***
Evelin nie mogła się skupić, na korytarzu
cały czas chodziła w kółko. Była wystraszona , ja wmawiałam sobie , że wszystko
będzie dobrze , że wróci do normy. I od dzisiaj nie biegam po schodach , gdyby
nie Ashley to i ja już leżała bym pewnie na łóżku szpitalnym.
-Ashley… Ja chciałam ci
podziękować.-powiedziałam cicho
-Za co ?-zapytał ździwiony
-Za to , że złapałeś mnie gdy ja się
potknęłam na schodach.
-Oj Elizabeth , nie musisz
dziękować.-powiedział uśmiechając się
-Ale….
-Żadnego ale , było minęło . Teraz
czekajmy wszyscy na doktora , by nam powiedział co z Sophie.
Czekaliśmy jeszcze tak z następne pół
godziny , aż w końcu z sali w której leżała Sophie wyszedł doktor.
-Co z nią?-rzuciła się na niego Evelin.
-No dobrze to z nią nie jest , jest w
stanie krytycznym.-tłumaczył
-Ale jak to ? Dlaczego ?-zapytał Andy
-Ktoś podał jej silną truciznę , może z
tego nie wyjść.
Mnie zatkało , chciałam uciec stąd ,
pobyć sama. Ona nie może umrzeć , musi żyć… Niech ja się tylko dowiem kto podał
jej tą truciznę , a chyba zabiję…
***perspektywa CC’ego***
No świetnie , kurcze Sophie w szpitalu ,
dziewczyny cierpią… Gdyby nie ta kawiarnia, gdyby nie klub to wszystko było by
dobrze , nikt by nie ucierpiał. Znamy je krótko , ale martwimy się wszyscy. Kto
był by tak pusty żeby podać tak niewinnej osóbce truciznę?! To już naprawdę
trzeba mieć siano w głowie zamiast mózgu. Ashley siedział przy Elizabeth , Andy
był przy Evelin , która ledwo co się trzymała po tej wiadomości.
-Andy , chodź tu na chwilę.-powiedziałem
-Po co ?-mówił powoli podchodząc
-Weź zabierz Evelin do hotelu , niech się
prześpi , jest późno , a poza tym ledwie co się trzyma na nogach.
- A co z Elizabeth?-zapytał
-Elizabeth da jeszcze radę , ma lepszą
psychikę i jakoś to znosi. My z nią tu zostaniemy.
-Okey to ja ją zabiorę.
Andy podszedł po Evelin , szepnął coś na
ucho i poszli wolnym krokiem do wyjścia , a nasza trójka pozostała w szpitalu.
Po jakimś czasie Elizabeth mogła wejść na salę , weszła sama. My zostaliśmy na
korytarzu.
† † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † †
† † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † †
Jak myślicie , Sophie przeżyje ? ^^
Czy przeżyje?! MUSI!
OdpowiedzUsuńNie waż mi się nawet uśmiercać jej!
Super, że chłopaki zostali z dziewczynami i je wspierają. Czasem zastanawia mnie, czy nas chłopcy z BVB w rzeczywistości są tak opiekuńczy i kochani jak nasza wyobraźnia fanek ich kreuje.. :)
Ach, może kiedyś któraś z nas będzie miała tyle szczęścia i się przekona ^^
Buziaki, czekam na ciąg dalszy ;*
Dawaj następny rozdział ! szybko :D ^^
OdpowiedzUsuńNo robi sie coraz ciekawiej .. :/
OdpowiedzUsuńSuper rozdzial ;*
Sophie musi z tego wyjść :o
OdpowiedzUsuń