***perspektywa Andy'ego***
Zamurowało mnie… Do domu wbiegła wściekła
Juliet.
-Czy ty chcesz ze mną
zerwać?!?!?!-krzyczała
-Ale…
-CC mi wszystko powiedział ! Nie kochasz
mnie już !-wrzeszczała
No znowu CC ! Czy on się kiedykolwiek
ogarnie?!Po co jej to mówił ? Sam miałem jej to powiedzieć!
-Usiądź pogadamy.-powiedziałem spokojnie
-Nie chcę gadać ! Tylko mi powiedz prosto
w oczy , że mnie już nie kochasz !
-Juliet… CC powiedział ci prawdę… Nie
kocham cię już.
-Wiedziałam ! Żegnaj!-krzyknęła i
wybiegła z domu.
I co teraz… Z jednej strony dobrze z
drugiej nie. Chciałem sam jej to powiedzieć , a nie CC.
***perspektywa Evelin***
Wstałam wcześniej niż kiedykolwiek .
Umyłam się i ubrałam. Poszłam do Elizabeth , spała jak zabita. No i w nocy
słyszałam jak ktoś biegał.
-Elizabeth?
-Boże Evelin… Daj mi spać. Pół nocy
ganiałam w ręczniku za Ashley’em!
-Cii… On tu śpi , ciszej.
-Niech on też cierpi !-powiedziała śmiejąc
się
Była trochę inna niż wczoraj . Taka
bardziej uśmiechnięta , radosna.
-Chłopaki!!!-wydarł się Andy
Ashley spadł z materaca , na którym spał.
Obie zaczęłyśmy się śmiać. Ash szybko się ogarnął i pobiegł na dół. Zeszłyśmy
za nim , cała piątka już była na dole.
-Wyjeżdżamy do Australii-oznajmił Andy
-A co z dziewczynami?-zapytał Jake
-Dziewczyny zostaną … Przyjedzie tu
jeszcze Ella i Sammi.
To dobrze , że nie będziemy same. Chociaz
i szkoda , że nie jedziemy z nimi.
-Kiedy wyjeżdżamy?-zapytał Ash
-Jutro rano-odpowiedział Andy
Chłopaki zdziwieni pobiegli się pakować.
Niby długo im to zajmuje.
-Dziewczyny możemy pogadać?-zapytał Andy
-No pewnie.-odpowiedziała Elizabeth
Poszliśmy do salonu i Andy zaczął
tłumaczyć dlaczego wyjeżdżają.
-Wyjeżdżamy do Australii dla was. Mamy
kilka koncertów i każda kasa zostanie przeznaczona na antidotum dla Sophie.
Siedziałyśmy zdziwione.
-Boże ! Dziękujemy!-krzyknęłyśmy razem
-Za tydzień wracamy z niespodzianką dla
was , a nawet dwoma.-powiedział uśmiechając się
My zostałyśmy w salonie , a Andy poszedł
się też spakować. Okey , będzie antidotum ,
ale co z tymi niespodziankami? Będziemy musiały czekać tydzień by się
dowiedzieć. Jakoś wytrzymamy.
**NASTĘPNY DZIEŃ**
***perspektywa Ashley’a***
Śniła mi się Elizabeth w pięknej sukni. W
ogóle była piękna , sen się skończył jak ktoś zaczął mnie szarpać.
-Ashley! Wstawaj szybko !
Zaspaliście!-krzyczała i szarpała mnie Elizabeth
-Uu.. Miło jak tak mnie dziko szarpiesz.
Popatrzyła się na mnie i puściła.
-Rusz się bo za chwilę
jedziecie.-powiedziała i wyszła.
Szybko się ubrałem wziąłem torbę i
zbiegłem po schodach .Wszyscy czekali na mnie. Pożegnałem się z Elizabeth i … i
dałem jej buziaka, musiałem. Nie mogłem się powstrzymać. Lizz się uśmiechnęła
więc źle nie jest. Będę o nią walczył. Potem z Evelin się pożegnałem jak
wszyscy i szybko pojechaliśmy na lotnisko.
† † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † †
uuuu... Mam swoje małe obiekcje na temat tych niespodzianek ;>
OdpowiedzUsuńZobaczymy czy się sprawdzą ^^
Buziaaak, słooodko ♥
Czekam na nexta a chłopaki niech szybko wracają do (prawie)swoich dziewczyn ^^
:***
Nie no xD Ja też mam " pewne " obiekcje na temat niespodzianek :) Chyba takie same ...
UsuńTo słodkie, że chłopaki pomagają dziewczynom !!!
Czekam na nexta
Hah , ja też czuję że wiem co to będą za niespodzianki ^^
OdpowiedzUsuńA mianowicie kanguuryy ! ;D żartuję :D
Super rozdział .
Aawh <3
OdpowiedzUsuńAsh jest taki kochany. Jej, za chwilę zacznę się powtarzać xD