***perspektywa Evelin***
Wróciliśmy szczęśliwi do domu. Eh ,
dziewczyny już jadą… Ella żegnała się z Jake’m , a Sammi z Jinxx’em. Trochę
szkoda.
-Miłość , wszędzie miłość!-wrzeszczał CC
-CC daj im spokój.-powiedzieli chórkiem
Uśmiechnęłam się do Andy’ego.
-Chodź do kuchni porozmawiamy.-rzekł
-Okey
Po krótkiej chwili byliśmy już w kuchni.
-Dzisiaj w szpitalu mają mieć już
antidotum. Wszystko jest załatwione , Sophie jutro rano będzie wybudzona.
-Poważnie?
-Tak.-uśmiechnął się do mnie
Przytuliłam go mocno , tak jak nigdy.
-Chodźmy do pokoju. Pójdziemy spać ,
zmęczony jestem.
-Dobrze skarbie
Po kilku minutach leżeliśmy w łóżku.
Usnęłam wtulona w Andy’ego.
***perspektywa Elizabeth***
Ash stał i wpatrywał się we mnie.
-Tak , to znaczy że jesteśmy razem.
-Oł yeaaah !!
Popatrzyłam na niego z uśmiechem , z
wielkim uśmiechem.
-No to jak … Idziemy spać?
-Ja muszę się wykapać.powiedziałam
-To ja zaczekam w pokoju na ciebie.
Szybko pobiegłam na górę do łazienki ,
nalałam do wanny wody i weszłam do gorącej wody. Leżałam w wannie ze
słuchawkami w uszach , gdy nagle do łazienki wleciał pół nagi Ashley. Wyjęłam słuchawkę i usłyszałam , że śpiewa.
-Mała… Jara mnie twe ciało i wiem , że
jest ci mało , już jesteś rozebrana na na na na na na. Dotykaj mnie na dole na
wszystko ci pozwolę , fikajmy tak do rana na na na na na na.
Kończąc to śpiewać wszedł do wanny .
Spojrzałam na niego z rozbawieniem.
-Ashley , ten lot chyba ci zaszkodził.
-Nieee.
Zauważyłam , że miał szampan. Otworzył go
, przy okazji wylał pół do wanny. Ahh , nie ma to jak być w wannie z nim.
Przysunęłam się do niego i przytuliłam . Szampana wypiliśmy i poczułam , ze
zasypiam.
***perspektywa Ashley’a***
Obudził mnie lekki chłód i krzyk Andy’ego.
-Evelin ! Nigdzie ich nie ma ! Ani
Elizabeth , ani Ashley’a !-wydzierał się
Dopiero po chwili się skapnąłem , że
spałem w wannie razem z Elizabeth.
-Elizabeth… Obudź się , Andy nas szuka.
-Trochę mi zimno.
-Bo spaliśmy w wannie kochanie.
Lizz spojrzała na mnie rozbawionym
wzrokiem i zaczęła się śmiać.
-Chodź idziemy.
Wyszedłem z wanny , ubrałem szlafrok ,
drugi podałem Elizabeth. Wyszliśmy z łazienki akurat jak szła Evelin.
-Andy ! Ty ślepoto! Jak ich nie ma ?!
Skoro ja ich widzę?!
-Gdzie są?
-Na górze! !
-Przecież ja wszystkie pomieszczenia
sprawdziłem !
-Chyba nie wszystkie … Nie sprawdziłeś
łazienki.
Spojrzałem na Andy’ego z uśmiechem.
-Skąd wy tam?
-Zasnęliśmy w wannie.-powiedziała Lizz
Ev zaczęła się śmiać , a Elizabeth
palnęła ją w głowę , lekko odkrywając swoje ciało.
-Mmmm….
-Ash , cichooo.
-Elizabeth … A ty czekaj na
zemstę.-powiedziała i odeszła.
Andy poszedł za nią , a my w końcu
poszliśmy się ubrać. Chociaż wolał bym nagą Elizabeth.
† † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † †
Wanna + szampan + Ashley Purdy = niebo ♥
OdpowiedzUsuńJaaacie, ale super... Moja PurdyGirl szaleje ^^
I niech Sophie już zdrowieje, bo wcześniej coś tam zdaje się kręciło wokół niej i CC'ego, a jak tam marudzi to może w końcu miałby swoją parę ;p
Buziaki i czekam :***
Haha ta piosenka Ash'a skąd ty to wzięłaś mała ? ;D
OdpowiedzUsuń