środa, 15 maja 2013

† Rozdział 14


***perspektywa Ashley'a***
Zamknąłem się w pokoju. Kurwa Andy nic nie rozumie ! Nie wiem co już mam robić.. Najlepiej się prześpię i przemyślę , bo może i faktycznie to tylko zauroczenie. Bezustannie próbowałem zasnąć , nie mogłem. Prawie cały czas myślałem o Elizabeth. Gdy już prawie spałem , usłyszałem , że ktoś wchodzi do pokoju. Z nikim nie chciałem gadać. Nie odwracałem się , chciałem być sam.
-Ash?-usłyszałem głos CC’ego
-Co jest ?
-Andy mi powiedział…
-A ten to i zaraz Elizabeth powie.-warknąłem
-Nie przejmuj się nim.-powiedział.-Poczekaj aż Andy zerwie z Juliet.
-To Andy zrywa z Juliet ?-zapytałem zdziwiony
-No tak , gadałem z nim. Powiedział mi , że nie kocha już jej.
Bardzo dziwne , a mi nic nie powiedział. Ja mu tyle mówię , a on co ? A on prawie nic…
-Helooou , Ash !
-Co ?-zapytałem
-Mówiłem chodź na dół do reszty.
-Okey sorry zamyśliłem się
-Oj Ash…
Zeszliśmy razem po schodach i zobaczyłem , że Evelin śpi na kolanach Andy’ego. Może.. A może on zrywa z Juliet dla Evelin?

***perspektywa Elizabeth***
Zaskoczyło mnie , że Evelin tak szybko odpłynie i zaśnie jak małe dziecko. No i była trochę pijana. Nastała grobowa cisza gdy nagle…
-In the end , as…-usłyszeliśmy głos Evelin
-You fade into the night.-dokończył Andy
Cała reszta skierowała głowy w stone Andy’ego i Evelin
-Whooooa ! !-wydarł się Andy
Popatrzyliśmy się wszyscy po sobie i parsknęliśmy takim śmiechem , że aż Evelin się obudziła.
-Uuups.-zdołał wydusić Andy
-C-c-co się dzieje?-zapytała
-To ja ją zaprowadzę do pokoju i pójdę się wykapać
Zabrałam swą pijaną kuzynkę i zaprowadziłam do pokoju. Evelin nie stawiała żadnego oporu. Weszła do pokoju Andy’ego. Jesteśmy tu krótko , ale czujemy się jak u siebie w domu. Tylko Sophie… Martwię się o nią…
-Dobra Evelin śpij , dobranoc.-powiedziałam
-Dobranoc.
Poszłam po swoje rzeczy , po ręcznik i itp. By się wykąpać. Wzięłam swoją mp4 i weszłam do łazienki , sobie wody nalać. Po chwili już leżałam w wielkiej wannie i słuchałam muzyki. Miałam słuchawkę w jednym uchu więc słyszałam jak ktoś puka do drzwi.
-Em. Proszę.-powiedziałam
Do łazienki wszedł Ashley. Jejku jak mnie widzi to on się całkiem inaczej zachowuje.
-Przepraszam , ale chciałem z tobą trochę pogadać.-powiedział ze spuszczoną głową.
-No to słucham cię panie Purdy.-rzekłam z uśmiechem
-Albo nie.. To nie ważne.-powiedział speszony
-Ej no mów.
-Niee .. Innym razem.-powiedział uśmiechając się
-Okey , niech ci będzie , ale pamiętaj , że ja jestem dość uparta i będę cię męczyć.-powiedziałam ochlapując go
-Ooo ty.-powiedział i wyszedł z łazienki
Po jakiś 5 minutach Ashley wparował do łazienki z wężem ogrodowym ?!?!?!
-A tylko spróbujesz.-powiedziałam wystawiając język
-Jinxx ! ! ! Włącz!-krzyknał
-Ooo nie.. –powiedziałam i dałam szybko nura w wannie.
Zaczęło mi brakować powietrza. Z obawą , że Ashley na pewno jeszcze jest wynurzyłam się powoli. Ku memu zdziwieniu go nie było , a cała łazienka była w wodzie. Wzięłam ręcznik , owinęłam się i…
-Gdzie są moje rzeczy ?!-krzyknęłam
Usłyszałam Ashley’a jak sobie pogwizduje.
-La , la , la. Ciekawe kto ma rzeczy Elizabeth.-śpiewał
Szybko wybiegłam z łazienki w samym ręczniku.
-Ashley ! Dawaj moje rzeczy!-krzyknełam
-To chodź po nie.-powiedział z zadziornym uśmieszkiem
Ashley pobiegł po schodach jak tylko ruszyłam w jego stronę. Zbiegłam za nim.
-Uu la la . Kogo my tu mamy w samym ręczniku?-zapytał Jinxx uśmiechając się
-Jinxx… Jak złap…-i nie dokończyłam
-On ci nie pomoże.-usłyszałam jak Ashley mruczy mi do ucha
-No niech to !-krzyknęłam śmiejąc się

***perspektywa Andy’ego***
Jaki Ashley… Chce żeby dziewczyna w ręczniku ganiała.
-Aaaaaaashley. Daj mi te rzeczy już. Nie mam więcej siły.-słyszałem
-Coś za coś.-powiedział Ash
-No to co chcesz?
-Buziaka.
Ash zaczął się szczerzyć tak , ze było widać cały rząd jego zębów.
-Pod jednym warunkiem , że dasz mi moje rzeczy ! !
-Okey.-powiedział z uśmiechem
Czułem że Ash coś kombinuje . I się nie myliłem. Gdy tylko Elizabeth dała mu buziaka , on szybko uciekł na górę.
-Jeeee! ! ! Dała mi buziaka.-krzyczał
-Ooooo nie !-i ruszyła za nim.
Biedna Lizz .. Musi biegać za Ashem . Z kuchni wziąłem butelkę wody i poszedłem do salonu. Oglądałem TV gdy nagle…


† † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † †

8 komentarzy:

  1. "Gdy nagle..."?! Pisz bo nie wytrzymam! xD Nie waż się więcej kończyć w takim momencie >.<"! Foch 4ever ;p

    OdpowiedzUsuń
  2. ha ha ha w ręczniczku powiadasz?? oj ale bym ganiała Purdy'ego XD ;*** czekam na nexta ;**

    OdpowiedzUsuń
  3. I zapraszam na Mojego bloga z fanficiem o BVB ^^ http://days-are-numbered.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Ojej bjedny Ash ;( Andy nic nje rozumie xD
    Haha goniła z ręcznikiem, co ? Czyżby to nie był złowieszczy plan Ashleya żeby podczas biegu tak całkiem ale to całkiem przez przypadek ona ten ręczniczek zgubiła ?
    Czekam na następny :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Haha, widzę, że obie coś mamy z tymi ręcznikowymi akcjami Ash'a xD
    No cóz, to po prostu do niego pasuje ^^
    Bidulek się chyba nam zakochał... ; )
    Ale dostał w końcu buziaka, ha!
    I pisz szybko dalej, bo jak mogłaś przerwać w takim momencie!
    Buziaki :**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No widzisz :) Wytłumaczenie jest jedno: JESTEŚMY ZBOCZUCHAMI i nikt tego nje zmieni :P

      Usuń
  6. A tu nagle jej ręcznik sie zsuwa xd już widzę minę Ash'a na nagą Lizz :D

    Co do rozdziału - ty to masz wyobraźnię .! Świetny ! ;*

    OdpowiedzUsuń
  7. Hahaha, akcja z wężem ogrodowym ;D
    Fajny rozdział <3

    OdpowiedzUsuń

Szablon wykonała Sasame Ka dla Zaczarowane Szablony