***perspektywa Andy'ego***
Siedzieliśmy prawie wszyscy w salonie. Brakowało CC'ego , znowu gdzieś się zabunkrował. Evelin stała i czekała na odpowiedni moment.
-Niech ktoś po niego pójdzie...
-Ja pójdę...
Jinxx po niego pobiegł , Ev chodziła podenerwowana , a ja dalej nie wiedziałem o co chodzi.
-Ev , co było?
-Andy , zaraz powiem , tylko musimy być wszyscy.
Po chwili już był CC , każdy z nas siedział cicho.
-No więc?-zapytaliśmy chórkiem.
Evelin wzięła jeden głęboki wdech i zaczęła mówić.
-Elizabeth , prawie została zgwałcona przez lekarza...
Że co?! Każdy z nas się zdziwił... Jake udławił się jabłkiem , CC się zachłysnął colą , a ja z Jinxx'em zrobiliśmy karpia.
-Że co ty powiedziałaś?-zapytał zdziwiony Jinxx
-To co usłyszałeś...
Siedzieliśmy cicho nie wiedząc co robić... Nikt z nas się nie odzywał , tylko zerkaliśmy na siebie.
-Jak Lizz uniknęła tego gwałtu?
-Skopała lekarza , wyrwała wszystkie kroplówki i wybiegła z sali. Jeszcze przed tym lekarz z dziwną miną kazał nam opuścić salę.
Gdyby on to zrobił mojej Evelin to chyba bym go zabił... Kurwa wsadził bym mu wibrator w dupe i od wibracji by zawału dostał....
-Ej a Sophie wie?-zapytał Jake
-Nie , ale pójdę jej napisać.-odpowiedziałem
Wstałem z sofy i poszedłem do pokoju wysłać Sophie e-mail... Wziąłem laptopa na łóżko i zacząłem pisać.
Cześć Sophie... Jesteś po prostu zajebista ... Nie myśl że to zjeba czy coś.. Tylko powiem ci , ze przez ciebie Ashley prawie stracił dziewczynę.Zaraz po twoim wyjeździe wzięła nóż z kuchni i pobiegła do pokoju... I zgadnij co zrobiła! Podcięła sobie gardło. Ma szczęście, że lekko i żyje... Ale jest jeszcze jeden problem... Teraz składa zeznania na policji... Prawie została zgwałcona przez lekarza. Miała leżeć jeszcze 2 tygodnie w szpitalu , ale po tej całej akcji Ashley ją zabrał. Tak więc przemyśl to wszystko i jak chcesz to wróć do Elizabeth , bo w wariatkowie wyląduje , a Ashley wtedy tego nie przeżyje. A jak nie to trudno... Będzie kiepsko. Cześć.
-No i wyślij...
E-mail już wysłałem i zgasiłem laptopa. Zszedłem na dół do reszty. Oni dalej siedzieli tak jak wcześniej, żadne z nich się nie ruszyło.
-I co?
-Wysłałem jej ...
Dosiadłem się do nich i siedzieliśmy dalej w ciszy , myśląc jak to będzie.
***perspektywa Sophie***
Ah ten kochany Londyn. Kochałam tu być , a szczególnie teraz... Willa , basen , leżak laptop i ja.. Matt pływa w basenie, a ja leżałam na leżaku , grzebiąc w laptopie.
-Wskakuj do basenu!-krzyknął Matt
Właśnie miałam odłożyć laptopa na bok , ale dostałam jakąś wiadomość...
-O boże ! to Andy!
-Co się stało?
Zaczęłam na głos czytać wiadomość od niego.
Cześć Sophie... Jesteś po prostu zajebista ... Nie myśl że to zjeba czy coś.. Tylko powiem ci , ze przez ciebie Ashley prawie stracił dziewczynę.Zaraz po twoim wyjeździe wzięła nóż z kuchni i pobiegła do pokoju... I zgadnij co zrobiła! Podcięła sobie gardło. Ma szczęście, że lekko i żyje... Ale jest jeszcze jeden problem... Teraz składa zeznania na policji... Prawie została zgwałcona przez lekarza. Miała leżeć jeszcze 2 tygodnie w szpitalu , ale po tej całej akcji Ashley ją zabrał. Tak więc przemyśl to wszystko i jak chcesz to wróć do Elizabeth , bo w wariatkowie wyląduje , a Ashley wtedy tego nie przeżyje. A jak nie to trudno... Będzie kiepsko. Cześć.
W moich oczach pojawiły się łzy... Co ja teraz narobiłam? Jak wrócę to Ashley chyba mnie zamorduje za to... Matt słysząc te wiadomość podszedł do mnie i mocno przytulił.
-Wróć do niej.-szepnął
-Ale...
-Żadne ale.. Wrócimy razem , nie puszczę cię tam samej...
-To co robimy?
-Idziemy się pakować i rano samolot.
Matt odszedł ode mnie , a ja z nerwów , w ogóle ze wszystkiego wjebałam laptopa do basenu . Wstałam z leżaka i poszłam się pakować, był już wieczór....
** w tym samym czasie u Elizabeth i Ashley'a**
***perspektywa Ashley'a***
Szybko dojechaliśmy na policję. Wziąłem Lizz na ręce i pobiegłem...
-Słucham państwa.
-Uciekłam ze szpitala , lekarz chciał mnie zgwałcić... Chciałam to zgłosić...
-Emm... Zapraszam do gabinetu tam porozmawiamy na spokojnie.
Szliśmy do gabinetu szybkim krokiem.Weszliśmy do środka.
-Proszę usiąść.
Usiedliśmy przed nim przy biurku.
-To zaczynamy. Kiedy to się wydarzyło?
-Parę godzin temu w szpitalu. Miałam mieć badania i mój chłopak z kuzynką musiał opuścić salę. Wtedy zaczął się do mnie dobierać...
-Rozumiem. Jak zdołałaś uciec?
Facet zadawał mojej kochanej Lizz pytania , a ja potwierdzałem jej zeznania.
-Najpierw go skopałam , wyrwałam kroplówki , które były podłączone do mnie i wybiegłam na korytarz...
Trwało to już długo, czułem się jak na jakimś wywiadzie. Minęło już 2 godziny , widać było , że Elizabeth jest wykończona. Na siedząco już prawie zasypiała.
-To na dzisiaj koniec. Ten doktorek zostanie wezwany do nas na przesłuchanie. Skontaktujemy się z państwem.
-Dziękujemy , do widzenia.
Wziąłem Lizz na ręce i szedłem w stronę samochodu. Elizabeth zasypiała mi na rękach. W samochodzie zasnęła, Nie chciałem jej budzić więc nawet nie włączałem muzyki. Po 10 minutach wjechałem na posesję. Nie budząc jej , zabrałem do środka. Okazało się , że wszyscy byli w salonie. Widząc mnie wstali i patrzyli pytającym wzrokiem.
-Jutro o tym pogadamy . Jestem zmęczony.
Kiwnęli głowami na tak. Zaniosłem Lizz do pokoju , położyłem na łóżku i zdjąłem z niej ubranie. Na jej brzuchu zauważyłem dużego siniaka.
-Co to kurwa jest ?!...
† † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † †
Ugh , notka miała być wcześniej , ale wena przepadła... ; // nie wiem kiedy będzie następna notka. Może polecicie mi jakąś piosenkę do pisania rozdziałów? ;DD
Czekam na komentarze ;)
Dziękuję za te nieco ponad 3 tysiaczki wyświetleń ;*
Rozdział świetny.
OdpowiedzUsuńAndy mnie rozwalił z tym wibratorem ale był chyba trochę za ostry w stosunku do Sophie :)
Pisz szybko next :D
Wibrator xD.
OdpowiedzUsuńZajebisty rozdział :33.
Czekam ^^.
hhahaha jakże zboczenie xd ugh najlepiej włącz unholy...pomaga XD ; 3
OdpowiedzUsuńHhaha jak ja uwielbiam teksty Ash`a.
OdpowiedzUsuńŻycze dużoooo weny :*
Czekam.
Witam! Chciałabym Cię zaprosić do zajrzenia na mojego bloga z opowiadaniem o Black Veil Brides. ( we-will-burn-away.blogspot.nl ) Może przypadnie Ci do gustu i będziesz tam zaglądać częściej. Za niedługo pojawi się notka z bohaterami. c: Komentarze są mile widziane ;) Dzięki za Twoją uwagę i życzę miłego dnia.
OdpowiedzUsuńZaciekawiło mnie twoje opowiadanie i na pewno będę dalej je czytać.
OdpowiedzUsuńA po za tym świetny rozdział, pisz szybko next'a ;3
Fajnie że podzieliłaś na perspektywy :D
OdpowiedzUsuńWiadomo o uczuciach przez to każdego z nich ;)
Fajny rozdział i mysle, ze poczytam jeszcze parę :D
Obserwuje i zapraszam do siebie : http://zarysskrzydel.blogspot.com/
suuuuuuper. pisz pisz pisz~! :) Haha Andy jaką groźbę posłał z tym wibratorem xD.
OdpowiedzUsuń~Koralina
Od tego wibratora to znowu dostałam napadu padaczki śmiechowej :D
OdpowiedzUsuńA ten jebany doktorek - pedofilek dostanie za swoje !