***perspektywa Elizabeth***
Jeju… Jak mi się nie chciało wstawać. Ash
śpi , ale jakiś tak bardzo uśmiechnięty… Chyba udaje.
-I co się tak na mnie patrzysz?-zapytał
dalej się uśmiechając.
Ha! Wiedziałam , że udaje mój skarbuś.
-Patrzę , bo kocham.
-Uuuuu…
Palnęłam Ash’a w kudłaty łeb.
-Em … A to za co ?
Nie odpowiedziałam , tylko wybiegłam z
pokoju ze śmiechem. On ruszył za mną w … w slipach?? No nie no … Nie będzie mi
tu paradował nagi po domu.
-Stop !
Zatrzymał się przede mną zdziwionym
wzrokiem.
-Zapierdzielaj się ubrać golasie!
-Przeszkadza ci to?-zapytał wchodząc do
kuchni.
-Mi z pewnością nie … Ale wyobraź sobie
Andy’ego , który zobaczy twoje slipy w batmana.
-Osz kurwa…. O nie! Nie dam mu ich!
W tym momencie do kuchni wszedł Andy. Ash
drapnął patelnię , która leżała obok i zasłonił swoją dolną część. No ale
skrawek jednak było widać.
-Batman?!?!?!
-Andy?!?!
Ahh… Dzieci… Jeszcze się okaże , że
zacznie się wojna o slipy.
-D…Da…Daj … mi te…ee … slipy! ! –jąkał się
Andy.
-O nie! One są moje!
-Daj!
-Nie!
-Elizabeth ! Powiedz coś swojemu
chłopakowi.
-Ja się do tego nie mieszam. Ashley !
Kurwa oddaj patelnię !
Ash posłusznie oddał mi patelnię ,
spojrzał na mnie żegnającym wzrokiem i uciekł. Andy pogonił za nim.
-A tym co się stało?-zapytała Sophie.
Jejku nawet jej nie zauważyłam.
-Ashley ma slipy z batmana , a wiesz jak
Andy za nim szaleje.
-No wiem…
-No to już wiesz co im się stało. Andy
chce dorwać Ash’a i zabrać mu slipki.
Zauważyłam zabandażowaną rękę Sophie.
Czyżby się pocięła? Jeżeli tak , to ja ją chyba zabiję.
-Co zrobiłaś w rękę?
-W co? W jaką rękę? Aa… tak … Moja ręka.
-No więc? Słucham cię. Cięłaś się?
-Nie ! To nie tak !
No to ciekawe co mogła sobie zrobić w
rękę przez noc.
-No to mów co się stało.
Usiadłyśmy do stołu. So zaczęła mi
opowiadać.
-Jak mogłaś wyjść na miasto o takiej
porze?! Wiesz , że mogłaś zostać porwana , zgwałcona a nawet gorzej?!?!?!
-Wiem…
Ale byłam na nią wściekła. Zawsze coś
odwalała , zawsze wpakowywała się w kłopoty.
-Co ty sobie myślałaś?!
Zapanowała cisza , nie odpowiedziała nic.
-Kto cię opatrzył?
-Matt…
-Kto to kurwa jest?!?!?!?!?!
-Em… No… Eee… Jak uciekałam przed tym
idiotą to wbiegłam w niego.
-Sophie… Błagam. Nie wpakuj się w jakieś
kłopoty.
-Nie martw się…Matt nie jest zły… Był
miły dla mnie.
-Sophie…
-Kurwa Elizabeth ! ! ! Daj spokój ! Nie
wybieraj za mnie znajomych!
Znowu to samo… Martwię się o nią. So
wybiegła z kuchni. Boże ! Ja się o nią martwię , boję a ta już ma do mnie takie
wonty. Mam tego dość , współczuję jej… Dobra koniec tego… Wzięłam patelnię i w
końcu zrobiłam dla reszty śniadanie.
***perspektywa Ashley’a***
Andy bez końca za mną biegał. Wszędzie.
Nie miałem gdzie się normalnie i bezpiecznie schować. Wbiegłem i zamknąłem się
w łazience.
-Ash! Daj mi je!
-Nie ! Na pewno nie te które mam na sobie
!
-Haa! Czyli jeszcze masz w swoim pokoju !
No chyba kurwa nie! Pobiegł do mojego ,
tpfuu! Do naszego czyli Elizabeth i mojego pokoju! Szybko wybiegłem i podążyłem
za nim. Wpadłem do pokoju jak oparzony , wrrr…!! Andy grzebał w nie swojej
szufladzie!
-Kurwa Ash ! Od kiedy ty staniki nosisz?!
-Idioto ! To nie moja szuflada tylko
Elizabeth !
-Upssss…. Proszę , nie mów jej.
Palant… Ona sama się skapnie… Lizz ma
poukładane po kolei wszystko i dlatego nie dobieram się do jej bielizny choć
bym chciał.
-Andy… Ale ona i tak się dowie.
-Co?!Jak?!Skąd?! Chyba jej tego nie
powiesz!
-Nie… Ona to ma po kolei poukładane i
zobaczy.
Andy głośno przełknął ślinę i powoli
wyszedł z pokoju. Usiadłem na łóżku i zacząłem się śmiać.
-Śniadanie!!!!-wydarła się Elizabeth.
Słyszałem wszystkich bieg. Zapierdzielali
jak stare konie. W kuchni znalazłem się ostatni , chociaż nigdzie nie zauważyłem
Sophie.
-Gdzie Sophie?
-U siebie w pokoju… Nie będzie jadła..
Nie pytałem się o nic więcej. Coś czułem
, że jest nie tak , Elizabeth coś ukrywała. Po śniadaniu ją stąd zabiorę.
-Elizabeth!-krzyknął JInxx.-Kto cię
nauczył robić tak świetną jajecznicę?
-Em , a czy to takie
trudne?-odpowiedziałam pytaniem na pytanie
-No wiesz… Ja robiłem ze skorupkami…
Oh god… A ja to jadłem.. Hah , Andy
popatrzył na niego morderczym wzrokiem
-No to sobie teraz nagrabiłem.
-Taaa…-odpowiedzieli wszyscy.
Dalej wszyscy jedliśmy w milczeniu ,
tylko zerkaliśmy czasem na każdego. Dałem znak Elizabeth , żeby poszła za mną.
Szedłem w stronę tarasu. Usiadłem pod drzewem , a obok mnie Lizz..
-Co jest z Sophie?
-Pokłóciłyśmy się…
-O ?
Elizabeth zaczęła mi opowiadać , jak
wyszła z domu , jak spotkała tego Matt’a…Lizz się martwi o nia i to widać.
-Da sobie radę… Chodź mam pomysł.
Wróciliśmy do kuchni , całe szczęście
wszyscy jeszcze byli.
-Jedziemy na kajaki!!!-krzyknąłem
Taaa , to mój pomysł , chciałbym się
trochę zabawić.
-Poważnie?-zapytali.
-Eheeeeeeeeeeeeeee….
-O której?
-Zaraz!
Cała banda wybiegła z kuchni przygotować
się. Po 20minutach byli już gotowi, ale dalej bez Sophie.
-Sophie zostaje w domu… Nie chce jechać.
-No okey , okey.
Wsiedliśmy do samochodów i
poooooojechaliśmy na kajaki. Buahahahaha , niech Andy się boi.
† † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † †
Na dzisiaj trochę krótszy rozdział ^^ Jak myślicie... Co zrobi Ashley, Andy'emu na kajakach ? ; >>
Heh nie no ryłam się z tych bokserek bite 30 min :D Rozweseliłaś mnie po tym koszmarnym dniu ;(
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że dziewczyny się pogodzą ^_^
Nie wiem co mu zrobi xD Może utopi ?
hahh na pewno będą się chlapać. a w sumie dziwię się Elizabeth...sama zdarłabym mu te majty i rzuciła Andy'emu XD ;** czekam na next'a kochana;***
OdpowiedzUsuńHahaha bokserki z batmana aww ♥ Ja dziś mojemu koledze zdjęłam koszulke z batmanem hahaha Też mnie ganiał, ale troche krócej niż 30 minut :D
OdpowiedzUsuńHmmm ... nie mam pojęcia co mu zrobi, ale na pewno coś odwali :D
Czekam mała ^^ ;**
Hahahahaha ta akcja z gaciami to było mistrzostwo. Dziękuję za moją wyobraźnię i po prostu...Padłam no xD.
OdpowiedzUsuńZaraz zaraz...Ja mam koszulkę z Batmana i... 'naszywkę' na glanach. Oh god..Żeby mnie Andy nie dorwał xD.
Hm...Kajaki... Czytam dalej *-* jestem ciekawa co odwalą.
~Koralina.
Haha , Andy dobiera sie do bielizny Lizz .. haha , ma przejebane *u*
OdpowiedzUsuń