poniedziałek, 29 lipca 2013

Rozdział 39

***perspektywa Elizabeth***
 Momentalnie się obudziłam , spojrzałam na bok i zobaczyłam smacznie śpiącego Ashley'a. To już dziś bidulek wyjeżdża i mnie pozostawia.
-Osz kurwa...-szepnęłam Spojrzałam na zegarek , była 5 rano , a o 6:40 mają samolot.
-Ashley !-wydarłam się..
Ten tak się wystraszył , że z hukiem spadł na podłogę.
-Kochanie, dlaczego tak krzyczysz?
-Bo zaspaliście !!
-Kurwa mać !
Ashley szybko podniósł się z podłogi i pobiegł do reszty , by obudzić. Ja wybiegłam razem za nim by mu pomóc. Pobiegłam do CC'ego. Wbiegłam do jego pokoju , a tam jeden wielki bałagan i CC śpiący na podłodze.
-CC ! ! ! !
-Dajcie mi spać do cholery..
-Wstawaj!
-Nie !
-Kurwa wstawaj mendo ! Na samolot się spóźnicie.!
CC szybko wstał z tej podłogi i się wypieprzył.
-Kurwa mać !
-Normalnie sierota.-burknęłam
-Poczekaj , niech ja tylko wrócę za dwa tygodnie to zobaczymy kto tu jest sierotą...
-Hahaha , czy ja mam się niby bać?
-Ooo tak...
Taaa... Bo się wystraszę tej ''groźby'' CC'uńka. CC szybko wybiegł z pokoju i wrócił.
-Lizz , ty jestes w samej bieliźnie-zachichotał.
Spojrzałam w dół i zrobiłam się momentalnie czerwona.
-Nie patrz się na mnie.-warknęłam
-A bo co mi zrobisz ?-ślinił się CC
Nosz co za pazerny dzikus. Chciałam sie jakoś zakryć , ale nie było czym. Do pokoju wparował zaspany Andy.
-CC kurw.... uuu , Elizabeth. U CC'ego w pokoju tak ubrana ?
-Weźcie się ogarnijcie już. Na samolot się spóźnicie. No a jak Ashley się dowie , że tak na mnie patrzycie to marny wasz los.
Po tych słowach oboje wybiegli z pokoju. Hah jak ja lubię ich straszyć Ashley'em. Wymknęłam się z pokoju CC'ego i poszłam sie ubrać. Ubrałam spodenki , koszulkę Ashley'a i zeszłam na dół.
-Ej ruszcie te tyłki !!-wydzierał się Ashley.
Uśmiechnęłam się pod nosem i podbiegłam do Ash'a. Wpiłam się w jego usta.
-Będzie mi tego brakować.-szeptał
-Wiem , mi też.
Wtuliłam się jeszcze na chwilę w niego.
-Gotowi jesteśmy!-krzyknęli chórkiem
-Będę do ciebie dzwonić.-powiedział.
-Czekam.-powiedziałam i pocałowałam.
Po 5 minutach już ich nie było. Usiadłam razem z Evelin na sofie w salonie i włączyłyśmy jakiś film. Nudziło nam się cholernie. Przysypiałam z nudów , gdy nagle ktoś zadzwonił do drzwi.
-Ja pójdę.-odezwałam się
-Okey.
Szybkim krokiem poszłam do drzwi. Otworzyłam , a tam stała Sammi.
-O hej mała.-rzuciła mi się na szyję Sammi.
-Hey Sammi.
Złapałyśmy się za ręce i poszłyśmy do Evelin.
-Sammi !!-krzyknęła Ev
-Evelin !!
Przytuliły się do siebie. Jakoś po 10 minutach siedziałyśmy razem patrząc jakiś film zajadając popcorn. Usłyszałyśmy kroki na schodach , szła Sophie z Matt'em.
-Co to za chłopak ?-zapytała Sammi
-Matt chłopak Sophie.
-On mi się nie podoba. Wygląda jakby coś kombinował...
-Wiemy , dlatego musimy uważać.
-Może ja się wprowadzę tu na te 2 tygodnie?
Fajnie by było robić babskie wieczory.
-Pewnie ! Dawaj do nas.-jarała się Evelin
-To ja wrócę za godzinę , lub dwie. Spakuje tylko najważniejsze rzeczy i jestem u was.
-Okey to czekamy.
Sophie z Matt'em poszli do kuchni pewnie coś zjeść. Kurwa trzeba zrobić jakiś zapas alkoholu.
-Sammi ! Weź zapas alkoholu !-krzyknęłam.
-Okey !!
Razem z Evelin potarłyśmy dłonie jakbyśmy miały zamiar coś knuć. Miałyśmy zaciesz jak naćpane. Łachałyśmy się prawie cały czas , dopóki nie dołączył do nas Matt z Sophie. Ja do Sophie tak nic nie mam praktycznie, ale Matt...
-Co dzisiaj robicie?-zapytała Sophie
-Babski wieczór. Sammi do nas się wprowadza na te 2 tygodnie...
-Ooo fajnie.
-Tsaa.
Zamilkłam razem z Evelin. Nie chciałyśmy czegoś powiedzieć , co by wskazało , że mamy coś do Matt'a. Siedzieliśmy tak w ciszy oglądając jakiś durny serial. Czas bardzo powoli mijał. Kiedy minęło już jakieś półtora godziny do domu wparowała Sammi z wielkimi torbami. Spojrzałam na Evelin i szybko do niej pobiegłyśmy , aby pomóc.
-Jezu , ale będzie picia.-skakała Evelin
-Tylko wiecie , nie za szalejemy aż tak ostro.
-Eee tam i tak zaszalejemy.-powiedziałyśmy razem z Evelin
-No okey , niech wam będzie laski.
Zaczęłyśmy się jarać jak pogrzane.
-Okey to weźcie to wszystko do kuchni , a ja zaniosę swoje rzeczy do pokoju Jinxx'a.
-Okey.
Wzięłyśmy z Evelin po 4 torby i potargałyśmy do kuchni.
-Jeny , jak ona zaszalała z tym wszystkim , a tak w ogóle to co ona kupiła?
-Nie wiem, ale zobaczmy.
Zajrzałyśmy to toreb , a tam w 2 torbach samo piwo , w innych chipsy , popcorn , whisky też się pojawiło.
-No to Sammi zaszalała.-szepnęła Evelin
-Oj zaszalała , zaszalała.
Każda z nas uśmiechnęła się pod nosem. To będzie impreza wszech czasów w tym domu. Wypakowałyśmy wszystko do szafek. Dawałam ostatnie piwo di lodówki , gdy tylko zadzwonił telefon. Myślałam , że to może Ashley. Myliłam się , to ktoś z zastrzeżonego numeru.
Lizz: Halo ?
Ktoś: Zerżne cię suko.
L: Ktoo... mówi ?
K: A czy to ważne dziwko ?
L: Czego ty chcesz ?!?!
K: Jak to czego. Zniszczyć cię.
L: Odczep się !!
K: Oj chciałabyś , znajdę cię i zerżnę , że będziesz kwiczeć jak świnia.
Po tych słowach sie rozłączył. W oczach miałam łzy....


***perspektywa Evelin***
Ta rozmowa Elizabeth przez telefon wydawała mi się dziwna.
-Lizz , kto to był?
-Ja... ja nie wiem...on... ten ktoś , chce mi coś zrobić.
Szczena opadła mi na dół , kurwa Elizabeth juz na prawdę miała bardzo dużo problemów. Nie chce mieć następnych. Chłopcy wyjechali teraz na 2 tygodnie i muszę jakoś z Sammi postarać się pilnować jej. Ale kurwa jak ? Przecież nie będę z nią szła się załatwić.... Myślałam tak i myślałam.
-Hey , żyjesz ty ?
-Em co ? A tak żyje żyje.
Znowu zaczęłam się o nią martwić.
-Chodź idziemy do salonu.
Złapałam Elizabeth za rękę i poszłyśmy tam. Usiadłyśmy na kanapie. Elizabeth była wystraszona , kurde nie wiem co ja mam robić...
-Może zadzwonimy do Ashley'a?-zapytałam
-CO?! Nie nie dzwoń do niego !
-No okey , tylko wiesz... Ja się o ciebie martwię.
Sammi już schodziła po schodach i już tam sie pytała co się stało. Słyszała jak rozmawiałyśmy. Stanęła przed nami założyła ręce i pytała wzrokiem.
-Ktoś... ktoś do mnie dzwonił... Powiedział , że mnie...
-Że ją skrzywdzi.-powiedziałam
Sammi jak to Sammi , już wkurwiona. Panowała cisza , gdy do mieszkania wszedł Matt... Coś mi tu nie pasowało...
-A Sophie gdzie?-warknęłam
-W pokoju...
Gdzie on był? Takie pytanie mogę sobie zadawać , chociaż i tak odpowiedzi nie dostanę. Muszę dorwać jego telefon... Może to on zadzwonił do Elizabeth...
-Elizz... daj mi swój telefon. Albo i nie bo po co jak numer był zastrzeżony.
Ale nagle wpadłam na jakiś pomysł.. Elizabeth też może zastrzec swój numer i wtedy zadzwonimy, ale jak będzie obok nas Matt.
-Jednak daj mi go.
Elizabeth szybko podała mi swoją komórkę.  Zaczęłam szperać. Po chwili numer już zastrzeżony , a do salonu wszedł Matt i Sophie. Usiedli obok nas. Ja zaczęłam dzwonić po kryjomu. Sygnał był , ale to nie był telefon Matt'a. Szybko się rozłączyłam... Po jakiejś godzinie zadzwonił telefon Matt'a. Wyszedł na zewnątrz , a ja szybko wyszłam innym wyjściem , aby podsłuchać.
-Brachu , ale musisz ją załatwić jak najszybciej.-usłyszałam
Stałam dalej.
-Nie wiem jak to zrobisz , ale masz to załatwić szybko. Inaczej ja załatwię ją sam. Ale i przy okzaji ciebie...
Jezu... To dzwonił....

------------------------------------
Ahh jak ja lubię nie miec serca ^^
Jak notka ? Mam nadzieje ze jakos nie przynudzam xd no ale tak wg to ta notka jakas nudna i do dupy wyszla ; //

8 komentarzy:

  1. ha ha ha czyzbym ja ci je wydarła i na ruskim bazarze opchnęła? Cos mi się obiło o uszy. A ty kurde pisz bo nasle na cb zombie z tego "domu w głębi lasu" i pamiętaj....
    NIE BÓJ SIĘ DESZCZU!!!
    tylko mnie XD

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział świetny :** czekam na next :**

    OdpowiedzUsuń
  3. Weź tego chuj Matta plastikowym nożem wykartruj ! Czekam na nexta ♥
    ~Agatha

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny rozdział, jestem ciekawa co będzie dalej. Dlaczego musiałaś skończyć w takim momencie? xDD
    Czekam na next'a <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Ty bezduszna jesteś ;___;
    Ale dzięki za pomysł, przyjdę co Ciebie i zarżnę ^^.
    Buahaha, radzę dzisiaj nie spać ^^.
    Niech one zadzwonią do chłopaków ;___;
    Może i będą się martwić, ale co tam, niech się martwią xD.
    Czekam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jak ty mnie zarżniesz w nocy to kto napisze next'a ? ;> hmm ? ;D

      Usuń
  6. Łoooo kobieto ale będzie akcja !
    Rozdział zajebisty ;* *u*

    Czekam na next'a ;*

    OdpowiedzUsuń

Szablon wykonała Sasame Ka dla Zaczarowane Szablony