***perspektywa Sophie***
Taa.. Dzisiaj nadszedł ten dzień , w którym mamy się spotkać z
chłopakami z BvB. Elizabeth chociaż mogła się nas zapytać czy chcemy iść , tak
bez narady to trochę nie tak. Ale ... Hmm... Może i będzie się opłacało tam
iść.
-Gdzie jest Elizabeth ?-zapytała Evelin
-Wiesz , że jej nie widziałam . Może jeszcze śpi , zobacz do
niej.
Evelin poszła , poszukać Elizabeth , a ja rozmyślałam .... Rozmyślałam
nad powrotem do Polski . Nie wiem czemu , ale chcę wrócić.
***perspektywa Evelin***
Jak tylko weszłam do pokoju Elizabeth , zamarłam . Gdy tylko
stanęłam na progu drzwi zamurowało mnie , co ona tu robiła ? Cały pokój
zawalony ubraniami , kartkami i jeszcze nie wiadomo czym. A śpiąca królewna
smacznie spała , rozwalona na całym łóżku.
-Elizabeth! ! !-krzyknęłam
-Cholera , nie drzyj się tak.-jęczała
-Coś ty tu robiła?!?!
Nagle Elizabeth podniosła się z łóżka i chyba sama nie wiedziała
o co w tym wszystkim chodzi , była ździwiona całym tym bałaganem.
-Ale ... To .... Przecież , ja z tego nic nie pamiętam.-mówiła
łapiąc się za głowę
-Ale i tak masz to posprzatać.
-Przecież wiem , nie musisz mi tego mówić.-powiedziała z
oburzeniem.
Wychodząc z jej pokoju zatrzymałam się w drzwiach.
-Jak skończysz to przyjdź na śniadanie.
***perspektywa Elizabeth***
Nie wierzyłam własnym oczom . Nie wiedziałam co ja robiłam ,
wszędzie było coś rzucone. Ale to nic , muszę posprzątać to szybko i iść zjeść.
Po 25minutach skończyłam i mogłam iść , jak tylko weszłam do naszej kuchni
dziewczyny były już po śniadaniu. Ja zrobiłam sobie płatki i usiadłam do stołu.
-O której tam mamy iść?-zapytała Evelin
-Emm .. Nie wiem , napiszę do CC'ego.-powiedziałam.-Dobrze , że
wymieniłam się z nim numerem.-dodałam
Szybko napisałam sms'a , nawet długo nie musiałam czekać. Prawie
od razu dostałam odpowiedź.
-O 18.00 w kawiarni.-powiedziałam
-Okey , odpowiedziały chórkiem.
**KILKA GODZIN PÓŹNIEJ**
***perspektywa Evelin***
I przygotowania do wyjścia idą pełną parą. Każda z nas tym razem
w ogóle nie wie co ubrać , nawet ja . Musimy tez trochę się pośpieszyć , mało
czasu mamy . Już prawie dochodzi 17 , a Elizabeth jeszcze się nie uczesała ,
wygląda jak wkurzony Chopin.
-Boże ! Elizabeth chodź tu ! Uczeszę cię , bo patrzeć na ciebie
nie mogę.-wydarłam się.
-A to się nie patrz.-powiedziała
No nie , wkurzyła mnie , nie mamy czasu już praktycznie , a ta wali w
ciula …
-Chodź tu do jasnej cholery !
Po 10 minutach byłyśmy gotowe , od razu wyszłyśmy z hotelu i
skierowałyśmy się prosto do kawiarni.
****KAWIARNIA****
***perspektywa Sophie***
Doszłyśmy do tej kawiarni , chłopaków jeszcze nie było. Usiadłyśmy do
stolika i czekałyśmy na nich. Po niecałych 10 minutach przyszedł Andy , Ashley
i CC , Jake’a i Jinxx’a nie było .
-Cześć , fajnie że przyszłyście.-powiedział CC
-Cześć , cześć , a gdzie reszta chłopaków?-zapytałam
-Jake jest u Elli , a Jinxx u Sammi.-powiedział Ashley z tym swoim
uśmieszkiem
Po 20 minutach odezwał się Andy.
- Wiecie co , chodźcie do klubu .-powiedział zadowolony
Nam to nic nie szkodziło , zgodziłyśmy się , a na Elizabeth ja już zła
nie byłam.
***perspektywa Andy’ego***
Do kawiarni to ja za bardzo nie pasuję , wolę się rozerwać w klubie.
Może bardziej poznam dziewczyny. Jechaliśmy wszyscy moim samochodem , o dziwo
wszyscy się zmieściliśmy. Po 20 minutach dotarliśmy do klubu , cała nasza
szóstka skierowała się do wejścia . Ehh , ja dzisiaj bez picia chyba , kierowcą
jestem.
-To ja idę po drinki.! !-krzyknął Ashley
-Mi nie bierz !-krzyknąłem
Po paru minutach wrócił Ash z 5 drinkami , usiedliśmy przy stoliku i
zaczęliśmy rozmawiać o wszystkim i o niczym . Rozmawialiśmy konkretnie o
dziewczynach , chcieliśmy je bliżej poznać.
† † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † † †
Mam nadzieję , że się podoba ^^