sobota, 2 listopada 2013

Rozdział 50

***PERSPEKTYWA ELIZABETH***

-ANDY!!!NIE STRASZ MNIE WIĘCEJ!
-PRZEPRASZAM , NIE CHCIAŁEM CHOCIAŻ ... MIAŁAŚ ŚWIETNĄ MINĘ. JAKBYŚ ZOBACZYŁA SIEBIE TO ŚMIAŁA BYŚ SIĘ.
-WIESZ... TERAZ ZA BARDZO NIE JEST MI DO ŚMIECHU.
ANDY ZAMILKŁ , WIEDZIAŁ O CO CHODZI , WIEDZIAŁ ŻE TO CHODZIŁO O SKURWIELA ALEX'A.
-SORRY...
-NIE NO SPOKO. A GDZIE EVELIN ?
-POŁOŻYŁA SIĘ , PÓŹNIEJ ROZPAKUJE SWOJE RZECZY. A GDZIE ASHLEY?
POPATRZYŁAM NA NIEGO Z UŚMIECHEM.
-A JAK MYŚLISZ ?
ANDY ZACZĄŁ UDAWAĆ , ŻE ZAWZIĘCIE MYŚLI.
-ANDYY , NIE UDAWAJ.
-NO DOBRZE , TAK WIĘC ... ASHLEY ŚPI TAK ?
-NO A JAKŻE BY INACZEJ. IDZIESZ ZE MNĄ SIĘ ROZEJRZEĆ PO OKOLICY??
-PEWNIE... CZEMU NIE. I TAK NIE MAM CO ROBIĆ.
WOLNYM KROKIEM RUSZYLIŚMY PRZED SIEBIE W ŚWIAT. PRZEZ KILKA MINUT MILCZYLIŚMY.
-I CO SIĘ NIE ODZYWASZ?-POWIEDZIELIŚMY RÓWNOCZEŚNIE I ZACZĘLIŚMY CHICHOTAĆ.
SZTURCHNĘŁAM GO W RAMIE I KRZYKNĘŁAM.
-STAWIASZ MI PIWOO !!!
-NIBY DLACZEGO ?!
-ZA POWIEDZENIE TEGO SAMEGO W TYM SAMYM CZASIE CO JAAA!...
-UGH ! ZA SZYBKA JESTEŚ !-UDAŁ OBRAŻONEGO.
-OJ ANDYYY... NIE OBRAŻAJ SIĘ NA MNIEE..
-A PFFF...
ACH TAK ? OKEY. ROZBIEGŁAM SIĘ I WSKOCZYŁAM ANDY'EMU NA PLECY.
-ZŁAŹ ZE MNIE POWSINOGO !!!
-ŻE JA POWSINOGA?!?!
ZACZĘLIŚMY SIĘ ŚMIAĆ JAK DZIECI W PIASKOWNICY. PO PARU MINUTACH JAK OGARNĘLIŚMY ŚMIECH USŁYSZAŁAM ZNAJOMY GŁOS.
-OO NASZA WSPANIAŁA ELIZABETH ZDRADZA SWOJEGO MENA ???
-JEB SIĘ !
-TYYYYLKO Z TOBĄ.!-KRZYKNĄŁ ALEX.
ANDY STRZELIŁ KARPIA , A MNIE ZATKAŁO. JAK ON ŚMIE TAK DO MNIE MÓWIĆ PO TYM WSZYSTKIM CO MI ZROBIŁ ?!?!
-MASZ JESZCZE ODWAGĘ TAK MÓWIĆ SKURWIELU?!-RYKNĘŁAM.
-SKARBIE... OKRES MASZ ?
-ZAMKNIJ TEN SWÓJ PARSZYWY RYJ !!!
ALEX ZACZĄŁ DO MNIE PODCHODZIĆ. ZACZĘŁAM COFAĆ SIĘ DO TYŁU.
-KOCHANIE , NIE UCIEKAJ..
-WYPIEPRZAJ !!
ANDY ZŁAPAŁ MNIE ZA RAMIONA I ODCIĄGNĄŁ MNIE OD NIEGO.
-ODPIERDOL SIĘ OD DZIEWCZYNY MOJEGO PRZYJACIELA TĘPY CHUJU !
-SKĄD WIESZ ,ZE TĘPY ?
-JEST TAK SAMO TĘPY JAK JEGO WŁAŚCICIEL !!-KRZYKNĄŁ ANDY.
-ANDY CHODŹMY STĄD...-POWIEDZIAŁAM.
-NO IDŹ UCIEKAJ ! ALE I TAK CIĘ ZNAJDĘ !!-KRZYCZAŁ ALEX.
NIE SŁUCHAŁAM JUŻ GO. CHCIAŁAM PÓJŚĆ SZYBKO DO HOTELU.

***PERSPEKTYWA EVELIN***

ZDRZEMNĘŁAM SIĘ CHWILĘ PO PODRÓŻY. BYŁAM NAPRAWDĘ ZMĘCZONA. KIEDY TYLKO OTWORZYŁAM OCZY I ROZEJRZAŁAM SIĘ PO POKOJU HOTELOWYM , ZOBACZYŁAM , ŻE NIE MA W NIM ANDY'EGO. ZASTANAWIAŁAM SIĘ GDZIE MÓGŁ PÓJŚĆ. WSTAŁAM Z ŁÓŻKA I DRZWI DO POKOJU SIĘ OTWORZYŁY , A W NICH STANĄŁ ANDY.
-GDZIEŚ TY BYŁ?-ZAPYTAŁAM
-BYŁEM SIĘ PRZEJŚĆ Z ELIZABETH...-POWIEDZIAŁ
-CZY...COŚ SIĘ STAŁO?
-TAK...
MIAŁAM NIEJAKIE OBAWY.
-CO.. TAKIEGO?
-TEN JEJ BYŁY CHŁOPAK... ALEX CZY JAK ON TAM MIAŁ , POJAWIŁ SIĘ.
ZAMARŁAM. JAK TEN POJEBUS Z PUSZKI , MÓGŁ SIĘ POKAZAĆ LIZZ NA OCZY. ZNOWU. PO TYM WSZYSTKIM CO JEJ ZROBIŁ.
-PRZECIEŻ JAK ASHLEY SIĘ O TYM DOWIE TO MU CHYBA MORDĘ ROZKWASI.-ZACZĘŁAM
-NO NA PEWNO , MAM NADZIEJĘ , ZE TO NAM NIE POPSUJE WYJAZDU.
-CO DO TEGO TO MAM LEKKIE OBAWY. COŚ CZUJĘ , ŻE SIĘ COŚ STANIE ZŁEGO... BOJĘ SIĘ O ELIZABETH.

***PERSPEKTYWA ASHLEY'A***

OBUDZIŁ MNIE LEKKI TRZASK DRZWI. OTWORZYŁEM OCZY I ZOBACZYŁEM JAK ELIZABETH WYCHODZI Z ŁAZIENKI ZE ŁZAMI W OCZACH.
-KOCHANIE!! CO SIĘ STAŁO?
-JAK MYŚLISZ CO ?! ZNOWU ALEX! JA SIĘ GO BOJĘ ! NIE CHCĘ ZNOWU TEGO PRZEŻYWAĆ!
-CHCESZ WRÓCIĆ DO DOMU ?-ZAPYTAŁEM
-NIE , DOPIERO CO PRZYLECIELIŚMY TU. NIE CHCĘ NIKOMU ZEPSUĆ TEGO WYJAZDU. TO WSZYSTKO PRZEZE MNIE.
-SKARBIE NIE MÓW TAK.-POWIEDZIAŁEM PRZYTULAJĄC JĄ DO SIEBIE.
MARTWIĘ SIĘ O NIĄ. WIEM CO MUSIAŁA PRZEŻYĆ Z NIM. TEN ALEX TO POTWÓR , MAM NADZIEJĘ , ŻE ŻADNA DZIEWCZYNA Z NIM JUŻ NIE CHCE BYĆ.
-ZROBIŁ CI COŚ?-ZAPYTAŁEM.
-NIE , BO ANDY ZE MNĄ BYŁ. CHOCIAŻ JAK MU POWIEDZIAŁAM ŻEBY SIĘ JEBAŁ , TO ON ODPOWIEDZIAŁ , ZE TYLKO ZE MNĄ. JA SAMA NIGDZIE NIE WYCHODZĘ. JAK COŚ TYLKO Z TOBĄ.
-NO CO ZA.. PIERDOLONY DZIKUS , KTÓRY CHCE WYRUCHAĆ WSZYSTKO CO MA DWIE NOGI...
-NO EJ...
-PRZEPRASZAM KOCHANIE , ALE TAKA PRAWDA. CO ON SOBIE MYŚLI?! ŻE WRÓCISZ DO NIEGO CZY JAK?
-NIE WIEM JUŻ... IDĘ SIĘ WYKĄPAĆ I SIĘ PRZESPAĆ.
-JA PÓJDĘ CI PRZYSZYKOWAĆ KĄPIEL SKARBIE.
-OJ DZIĘKUJĘ KOCHANY JESTEŚ.-POWIEDZIAŁA I POCAŁOWAŁA MNIE NAMIĘTNIE.
OCZYWIŚCIE ODWZAJEMNIŁEM TO. KOCHAM JĄ CAŁOWAĆ , KOCHAM JĄ TAKĄ JAKA JEST. WPAROWAŁEM DO ŁAZIENKI I NALAŁEM DO WANNY GORĄCEJ WODY. WLAŁEM ZAJEBIŚCIE PACHNĄCY PŁYN DO KĄPIELI.
-CHYBA WYKĄPIE SIĘ RAZEM Z NIĄ.-SZEPNĄŁEM DO SIEBIE
-TO WSKAKUJ ZE MNĄ.-POWIEDZIAŁA LEKKO SIĘ UŚMIECHAJĄC.
ZDZIWIŁEM SIĘ TROCHĘ , ŻE TO USŁYSZAŁA , ALE NO PEWNIE. PRZY OKAZJI ZROBIĘ JEJ ODPRĘŻAJĄCY MASAŻ. PO PARU MINUTACH BYLIŚMY JUŻ RAZEM W WANNIE , NAMIĘTNIE SIĘ CAŁUJĄC.

***PERSPEKTYWA SOPHIE***

-CC!! ODDAJ MOJĄ KOSZULKĘ !
-TO PODEJDŹ.-PRZEDRZEŹNIAŁ
NO CO ZA .. UGH ...
-ODDAJ MI JĄ !
-NIEE DAAAM CI JEEEEJ !!
-DAJ MI ! ALBO NIE ZROBIĘ TO CZEGO CHCESZ!
-A CZEGO NA PRZYKŁAD NIE ZROBISZ?
-NIE ZROBIĘ CI... YM...
-YM...YM..YM... FOKI WYSZŁY NA PLAŻĘ CZY JAK ?!
-TAAK ! BO CO ?!?! ZAZDROŚCISZ? JESTEM NAWET JEDNĄ Z NICH !
ZACZĘŁAM SIĘ ŚMIAĆ PO TYCH SŁOWACH I W DODATKU JAK ZOBACZYŁAM MINĘ CC'EGO. ROZJEBAŁA MNIE NA ŁOPATKI.
-CO SIĘ TAK GAPISZ JAK SŁOŃ W TRĄBĘ?-ŚMIAŁAM SIĘ.
USIADŁAM SOBIE NA ŁÓŻKU , BO BRZUCH MNIE TROCHĘ ROZBOLAŁ ZE ŚMIECHU.
-CO SIĘ DZIEJE?-ZAPYTAŁ WYSTRASZONY CC
-NIC , BRZUCH MNIE BOLI ZE ŚMIECHU.
-NO TO ZARAZ GO WYLECZYMY !!-KRZYKNĄŁ I RUSZYŁ W MOJĄ STRONĘ.
POŁOŻYŁ MNIE NA ŁÓŻKU I ZACZĄŁ MNIE NAMIĘTNIE CAŁOWAĆ.
-CC? CZY TY CZEGOŚ CHCESZ?
-NO PEWNIE...-SZEPNĄŁ MI DO UCHA.
POWOLI ZACZĄŁ ODPINAĆ MI GUZIKI Z KOSZULI. WSZYSTKO ROBIŁ TAK DELIKATNIE. PO CHWILI BYLIŚMY BEZ UBRAŃ , DALEJ CHYBA NIE MUSZE MÓWIĆ CO SIĘ DZIAŁO.

***PERSPEKTYWA JINXX'A***

NIE MIAŁEM CO ROBIĆ , CZY IŚĆ NA MIASTO CZY SIEDZIEĆ W TYM POKOJU, SAMMI NAGLE GDZIEŚ WYPAROWAŁA I ZOSTAŁEM SAM. A MOŻE PÓJDĘ DO JAKE'A , CIEKAWE CO ROBI.POWOLI WYSZEDŁEM Z POKOJU I POSZEDŁEM W STONE JEGO I ELLI. ZAPUKAŁEM DO ICH DRZWI. ODEZWAŁA SIE ELLA.
-JUZ IDĘ.
PRZEDE MNĄ STANĘŁA ELLA.
-CO ROBI JAKE ?-ZAPYTAŁEM
-ŚPI ŁAJZA...
-MOGĘ WEJŚĆ ?
-PEWNIE , PRZY OKAZJI ZRÓB COŚ Z NIM.-POWIEDZIAŁA
-OOOO... Z MIŁĄ CHĘCIĄ.
TO MI PASOWAŁO, TYLKO NIE WIEM CO MÓGŁ BYM MU ZROBIĆ.
-ELLA ?
-TAAK ?
-MASZ MOŻE TUTAJ BITĄ SMIETANĘ ?
-NIE, NIE MAM , ALE MOGĘ SZYBKO POLECIEĆ DO POBLISKIEGO SKLEPU.
-NIE DOBRA NIE IDŹ , JA PÓJDĘ . PRZY OKAZJI COŚ WYMYSLĘ.
-OKEY , JAK CHCESZ.
-TYLKO BŁAGAM , NIE BUDŹ GO.
-SPOOKO , WYLUZUJ.
WYSZEDŁEM I SZYBKO POSZEDŁEM DO SKLEPU. JUZ WIEM CO MU ZROBIE !!!!

---------------------
TAKI TROCHE KROCIÓTKI ROZDZIAŁ ^^ DO NASTĘPNEJ ;D
czytasz=komentujesz ^^

6komentarzy=nastepny rozdzial ;*

6 komentarzy:

  1. Biste!! Czekam szantażysto ;/
    Jak szybko nie będzie next'a to cię osobiście uduszę ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Biedny Dżejk ;_;
    Ale w sumie... nie taki biedny, pewnie będzie fajnie wyglądał w tej śmiatanie.. ^^
    A Alex niech spierdala się jebać z gorącym asfaltem ;_;
    Czekam.

    OdpowiedzUsuń
  3. HAHAHA NIE NO ŁACH ŁACH ŁACH , ŁACHACZE WYSZŁY NA PLAŻE xdd
    Ide sie ruchać z Jaśkiem -,- ;d

    HAHAHA CIEKAWE DO TEN JNINXX PLANUJE O-O CZEKAM ;*
    A TEMU ALEXOWI UTNE JAJA I UPIEKE W PIEKARNIKU, NAZSTEPNIE ROZPIERDOLE W DROBNY MAK !!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak właśnie... Teraz taki mały spam, żebyś rozdział dodała xD

    OdpowiedzUsuń
  5. No wiesz, że ci nie odpuszczę puki nie dodasz next'a xD ;*

    OdpowiedzUsuń

Szablon wykonała Sasame Ka dla Zaczarowane Szablony