***PERSPEKTYWA ELIZABETH***
ZOSTAŁAM SAMA W DOMU NA NIE WIEM ILE. EVELIN Z SAMMI POSZŁA DO SKLEPU , A ZARAZ ZA NIMI WYSZŁA SOPHIE Z MATT'EM.
-CO JA TERAZ BĘDĘ ROBIĆ.-MÓWIŁAM SAMA DO SIEBIE.
WŁĄCZYŁAM TV , UŁOŻYŁAM SIĘ NA KANAPIE. NAGLE ZADZWONIŁ KTOŚ DZWONKIEM DO DRZWI. OTWORZYŁAM , A ZA NIMI STAŁ STARSZY.... POLICJANT? WTF?
-PANI ELIZABETH?
-TAK , TO JA.
NASTAŁA GROBOWA CISZA , A POLICJANT SPUŚCIŁ GŁOWĘ W DÓŁ.
-MAM DLA PANI ZŁE I SMUTNE WIEŚCI....
ZROBIŁAM WIELKIE OCZY.
-JA...JAKIE?
-PANI SAMMI , PANI EVELIN I PANI SOPHIE.... NIE ŻYJĄ.
-ŻE CO?!?!?!?!
-TAK MI PRZYKRO.
ZAMKNĘŁAM DRZWI PRZED NOSEM POLICJANTA. OPARŁAM SIĘ O ŚCIANĘ I OSUNĘŁAM SIĘ. ZACZĘŁAM PŁAKAĆ GORZEJ NIŻ DZIECKO.
-ZADZWONIĘ DO CHŁOPAKÓW , MUSZĄ O TYM WIEDZIEĆ.
WZIĘŁAM SWÓJ TELEFON I WYBRAŁAM NUMER DO ASHLEY'A , POZA ZASIĘGIEM. ZADZWONIŁAM DO ANDY'EGO , POZA ZASIĘGIEM. DO JAKE'A , POZA ZASIĘGIEM. DO JINXX'A , POZA ZASIĘGIEM. DO CC'EGO , POZA ZASIĘGIEM.
-JEZU CO Z NIMI?!
ZAPŁAKANA POSZŁAM DO SALONU I ZAMARŁAM.
-WIADOMOŚĆ Z OSTATNIEJ CHWILI.SAMOLOT LECĄCY Z BERLINA DO HOLLYWOOD ROZBIŁ SIĘ. WIADOMO JUŻ TEŻ , ŻE TYM SAMOLOTEM LECIAŁ ZESPÓŁ BLACK VEIL BRIDES. NIESTETY. ZGINĘLI. NA POKŁADZIE SAMOLOTU BYŁO 320 OSÓB. PRAWDOPODOBNIE WSZYSCY NIE ŻYJĄ.
-AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!
OBUDZIŁAM SIĘ OBLANA POTEM. WYSTRASZYŁAM SIĘ , TO BYŁO TAKIE REALNE I W OGÓLE. JEZU GDZIE SĄ DZIEWCZYNY? W OGÓLE GDZIE SĄ WSZYSCY. NA GÓRZE USŁYSZAŁAM JAKIEŚ KROKI , WSTAŁAM Z KANAPY I POSZŁAM SPRAWDZIĆ CZY TO , KTÓRAŚ Z DZIEWCZYN. MIJAŁAM KUCHNIĘ GDY NAGLE...
-A GDZIE MY TU SIĘ WYBIERAMY?-ZAPYTAŁ MNIE JAKIŚ KOLEŚ.
-ZOSTAW MNIE...!
-CHCIAŁABYŚ.
-PUŚĆ MNIE ZJEBIE ŚMIERDZĄCY !!!
-OOOOO PRZEGIĘŁAŚ PAŁECZKĘ MŁODA.
PO SCHODACH SCHODZIŁ... MATT ?!?!?!
-MATT !! RATUJ !-KRZYCZAŁAM
-ŚMIESZNA JESTEŚ!!!!!
ON RAZEM Z TYM KOLESIEM ZACZĘLI SIĘ ŚMIAĆ. TEN PRZYJEB CAŁY CZAS MNIE TRZYMAŁ I NIE MIAŁAM JAK SIĘ OD NIEGO WYRWAĆ.
-ZABIERAMY JĄ , CO NIE.?-ZAPYTAŁ ZJEB MATT'A
-I TO SZYBKO I TAK ŻEBY NIKT NAS NIE ZAUWAŻYŁ. I ZABIJEMY
ŻE KURWA CO ZROBIĄ?!?!?!?! ZACZĘLI MNIE PROWADZIĆ DO DRZWI. ZACZĘŁAM WYĆ , BAŁAM SIĘ NIE MIŁOSIERNIE. KURWA JA CHCĘ ŻYĆ! CHCĘ ŻYĆ Z ASHLEY'EM!! OTWORZYLI DRZWI.
-NIESPO.... !!!
O KURWA ASHLEY. SKĄD ON TU SIĘ WZIĄŁ?!
-CO TO KURWA MA ZNACZYĆ?!?!?! WARKNĄŁ NA POJEBÓW.
-ONI CHCĄ MNIE ... ZABIĆ...-SZEPNĘŁAM.
-ZAMKNIJ SIĘ KURWO!!!!!! A TY SIĘ NIE ZBLIŻAJ , ALBO JĄ ZABIJĘ TU I TERAZ !
GDZIE JEST RESZTA CHŁOPAKÓW?ASHLEY PATRZYŁ W INNĄ STRONĘ I KIWNĄŁ GŁOWĄ. NAGLE POCZUŁAM , ŻE UCISK ZJEBAŃCA ZMALAŁ. WYLĄDOWAŁAM NA KOLANACH. OBEJRZAŁAM SIĘ I ZOBACZYŁAM , ŻE ANDY TRZYMA Z CC'EM , MATTA , JAKE Z JINXX'EM ZŁAPALI PRZYJEBA , KTÓRY MNIE TRZYMAŁ , A ASHLEY DZWONIŁ NA POLICJĘ. JEZU BĘDĘ ŻYĆ. PO KILKU MINUTACH PRZYSZŁY DZIEWCZYNY , SAMMI , EVELIN I SOPHIE.
-SKĄD WY TU SIĘ WZIĘLIŚCIE?- ZAPYTAŁA SAMMI
-A CO NIE CIESZYSZ SIĘ? CHCIELIŚMY ZROBIĆ NIESPODZIANKĘ , ALE ZOSTAWIŁYŚCIE SAMĄ ELIZABETH W DOMU I TYCH DWÓCH PRZYJEBÓW CHCIAŁO JĄ PORWAĆ I ZABIĆ.
MINA SOPHIE BYŁA BEZCENNA JAK ZOBACZYŁA NA KRZEŚLE SIEDZĄCEGO MATT'A PRZYWIĄZANEGO LINĄ.
-MATT?!?!?!?!?!-KRZYKNĘŁA
ON TYLKO NA NIĄ SPOJRZAŁ Z KPIĄCYM WZROKIEM. TA POPŁAKAŁA SIĘ I POBIEGŁA NA GÓRĘ. CC , POBIEGŁ ZA NIĄ. KURWA CO JEST? PO KILKUNASTU MINUTACH POLICJA ZABRAŁA MATT'A I JEGO KOLEGĘ CZY KOGOŚ TAM.
***PERSPEKTYWA CC'EGO***
SOPHIE ZACZĘŁA STRASZNIE PŁAKAĆ I POBIEGŁA NA GÓRĘ. KURWA... JEST OKAZJA TO LECĘ. SZYBKO POBIEGŁEM ZA NIĄ. CHCIAŁEM JAK NAJSZYBCIEJ JĄ ZŁAPAĆ.
-SOPHIE ZACZEKAJ!
ODPOWIEDZIAŁ MI TYLKO JEJ PŁACZ. JEJKU , NIE LUBIĘ JAK PŁEĆ PIĘKNA CIERPI.
-SOPHIE OTWÓRZ DRZWI.
-NIE MAM OCHOTY ROZMAWIAĆ!!!
-PROSZĘ OTWÓRZ , BO SAM TO ZROBIĘ.
SOPHIE POWOLI OTWORZYŁA DRZWI I WPUŚCIŁA MNIE DO ŚRODKA.
-SOPHIE , CHCIAŁEM Z TOBĄ POROZMAWIAĆ.
-----------------------------------------------------------------------------------------------
BUM BAM PAAAARAM ! HA HA , OJOOJ ;D DOBRA KONIEC ;D NA DZISIAJ TO TYLE I POSTANOWIŁAM , ŻE JEDNAK DALEJ BĘDĘ PROWADZIĆ BLOGA ;D TO DZIĘKI WAM ; ** KOOOCHAM WAS ; PP
Jak się wystrachałam tego jej snu, no przecież ja do zawału dojde przez ciebie miśku ^^ . Dobrze że w pore sie znaleźli. Ciekawe tylko co z nimi zrobią kochane Devianciki heuheuehu wyobrażam sobie jak mają poobojane ryjki heuheuhu. A Sophia nareszcie przejżała co jest grane Ave Nareszcie haha. Mmm CC dobry: jest okazja to lece <33 uwielbiam ^^.
OdpowiedzUsuńCzekam na next i dalej tak trzymać :-) ;*
Też Cię kocham, ziemniaku ^^
OdpowiedzUsuńMatt i ten pojeb są pojebani -.-' (tak wiem, odkrycie roku)
Czekam na next'a <3
No kurwa w takim momencie?! A ktoś ci kiedyś.. oh, dobra, podaruje sobie groźby! :P
OdpowiedzUsuńAle masz szybko pisać dalej! I po prostu pożałujesz, za ten sen! Czytam to i to było takie What The kurwa Fuck?! Po prostu pomyślałam, na początku, że skoro chciałaś zostawic bloga to tak to kończysz! ;o
Ale bym cię dorwała i zadźgała tępym nożem! ;P
No więc pisz mi dalej, bo ja chcę, Żeby w końcu CC i Sophie byli razem :P
Buziaki :**
Czemuuuu w takim momencie kończysz ? :CCCCC
OdpowiedzUsuńHahaha rozdział świetny <3
Czekam na next ;3
(Nie mam pomysłu na komentarz xD )
Ten sen .... ojejku .. O,O
OdpowiedzUsuńRozdział zajebisty ;*
Czekam na następny *u*
Super rozdział ;-)
OdpowiedzUsuńSen mnie tak jakby rozwalił. Myślałam że chcesz zakończyć tego bloga czy cos XD na szczęście nie.
Sorki, za to że tyle nie komentowałam, ale na obozie byłam :P
To czekam na next'a i weny życzę ;*
Carolyn